Jan Bosco urodził się 16 sierpnia 1815 roku w Becchi we Włoszech. Swoje wizje święty skromnie nazywał snami.
„Wtem ujrzałem olbrzymi okręt potężnie miotany na wszystkie strony. Na nim zobaczyłem papieża, kardynałów, biskupów i wielu ludzi. I zrozumiałem, że okręt ten oznacza święty Kościół katolicki. Podczas szczególnie gwałtownego ataku zobaczyłem, że zmarł papież.”
Jednak znajdujący się na okręcie kardynałowie wybrali zaraz nowego papieża.
Wiadomość o śmierci jednego papieża i o wyborze jego następcy została natychmiast podana światu.
Nowy papież podjął bardzo trudne zadanie. Ciężko uszkodzony okręt Kościoła, wobec szalonej przewagi wrogów, wydawał się zgubiony.
Nieprzyjaciele byli przekonani o tym, że odnieśli już zwycięstwo.
„Lecz wówczas zobaczyłem, jak nagle z ciemności i wzburzonych fal wyłaniają się w górę dwie wspaniałe świetlne kolumny.
Nad pierwszą kolumną, ujrzałem unosząca się ogromną, jaśniejącą Hostię. Na szczycie kolumny, zobaczyłem tablicę z napisem – Ratunek dla wierzących.
Na drugiej, trochę niższej kolumnie, znajdującej się nieco dalej, zauważyłem u góry statuę Niepokalanej Matki Bożej oraz tablicę z napisem - Wspomożenie chrześcijan.”
Kiedy wśród burzy i ciemności, w największej potrzebie i udręce, rozbłysło to zjawisko świetlne, we wszystkich obecnych na okręcie Kościoła wstąpiła nadzieja. A nowo wybrany papież wydał polecenie, aby skierować okręt Kościoła do tych dwóch kolumn.
Tam kazał go do nich przywiązać i zakotwiczyć.
Zastanawiałam, się, dlaczego dostałam przekaz z Nieba, dnia 28 grudnia 2011 roku dotyczący Wizji – snu, Jana Bosco?
Analizując przekaz Wizji – Snu Jana Bosco, którą otrzymałam 28 grudnia 2011 roku, doszłam do wniosku, że „Wizja ta – sen” dotyczyła okresu działalności papieży - Jana Pawła II (1978-2005) i jego następcy Benedykta XVI (od 2005).)
Po śmierci papieża Jana Pawła I, zostaje wybrany na „Tron Piotrowy” młody kardynał z Polski Karol Wojtyła. Nowy papież przybiera imię dwóch Apostołów Pana Jezusa i przyjął imię: Jan Paweł II.
Okres w którym przyjdzie działać młodemu papieżowi jest trudny. Komunizm wraz z masonerią zalewa Europę, Rosję i cały Świat. Zagrożony niszczeniem działania idei „Komunizmu i Masonerii”, jest Kościół katolicki.
Do ataku na Kościół katolicki, dochodzi już na początku działalności papieża Jana Pawła II, zamachem na Jego życie w dniu 13 maja 1981 roku, na placu św. Piotra w Watykanie.
Dwa lata później w 1983 roku, będąc w kościele, cofam się pamięcią do 1935 roku czyli 48 lat wstecz.
O tym, że przyszły papież będzie śmiertelnie ranny, przepowiedziała Matka Boża Maryja, podczas swych objawień w Polsce – na łąkach wsi Przygody. Objawienia rozpoczęły się 12 lipca 1935 roku i trwały do 19 lipca 1943 roku – 8 lat.
Przekazując wiadomość o śmiertelnie rannym przyszłym papieżu Matka Boża Maryja, zwróciła się do ludności zgromadzonej na tym objawieniu z prośbą, aby wszyscy ludzie zgromadzeni na łąkach błagali Boga Ojca, o dar życia śmiertelnie rannemu przyszłemu papieżowi. Ludzie zgromadzeni na tym objawieniu na łąkach wsi Przygody, klęcząc błagali Boga Ojca o darowanie życia śmiertelnie rannemu przyszłemu papieżowi. Ja Wanda Stańska, mając wtedy 10 lat, zostałam wzięta przez mamę, gdy szła na te objawieniu, Matki Bożej Maryi, w dniu 26 sierpnia 1935 roku. Słysząc słowa Matki Bożej Maryi o zagrożeniu życia śmiertelnie rannemu przyszłemu papieżowi, pomyślałam, czyżby tym śmiertelnie rannym papieżem będzie przyszły papież z Polski, o którym Polscy poeci - wieszcze pisali w swych wierszach. Ja Wanda też błagałam Pana Boga o zachowanie przy życiu przyszłego śmiertelnie rannego Papieża.
Będąc z moją mamą na objawieniach Matki Bożej Maryi, na łąkach wsi Przygody zostałam przez Matkę Bożą „Przywołana od mojej mamy do uklęknięcia przy dziewczynce widzącej i rozmawiającą, z Matką Bożą Maryją”.
Matka Boża Maryja, przekazała wizjonerce wtedy na Przygodach, że Polska straci niepodległość, że wtargną na ziemię Polską wojska niemieckie, że wiele ludzi zginie w „obozach jenieckich”. Ludzie z ulicy będą zabierani przez Niemców do pracy w Niemczech i wtrącani też do obozów pracy, nazywanych też obozami zagłady.
W związku z proszeniem Boga Ojca, o darowanie życia śmiertelnie rannemu papieżowi, zaszła konieczna powołania osoby ludzkiej, która oddając swoje życie Panu Bogu wyprosi śmierć dla człowieka, który zagraża życiu przyszłego papieża, Kościołowi i odzyskaniu Niepodległej Polski bez rozlewu krwi.
Analizując całość zdarzenia jakie było w związku z „Wizją – Snem” Jana Bosco,
a przywołaniem mnie Wandy Stańskiej przez Matkę Bożą Maryję, podczas Jej objawień na łąkach wsi Przygody, do uklęknięcia przy dziewczynce widzącej i rozmawiającej z Matką Bożą Maryją.
Z tego wynika, ze w dniu 26 sierpnia 1935 roku, została wyznaczona 10 letnia dziewczynka, Wanda do oddania swego życia, w celu ratowania zagrożonego życia przyszłego Polskiego papieża, Kościoła i odzyskanie Niepodległej Polski bez rozlewu krwi.
W Biblii – Apokalipsie, jest wiele takich przypadków, zaszyfrowanych, gdzie przeciw złu czynionego przez człowieka, jest drugi człowiek, który przeciwstawia się złu i wygrywa. O tym jest podane w książce P.t. „Tajemnice
Apokalipsy”, autor Gerard Bodson. Książka ta jest przetłumaczona i na Polski język.
Dnia 13 maja 1981 roku, na placu św. Piotra w Watykanie dochodzi do dokonania zamachu na życie papieża Jana Pawła II. Zostaje ciężko ranny papież Jan Paweł II. Szybki transport karetką rannego papieża Jana Pawła II do szpitala, modlitwa milionów ludzi na placu św. Piotra w Watykanie i ręka Matki Bożej Maryi, ratuje życie ciężko rannemu papieżowi Janowi Pawłowi II.
Jeszcze nie całkowicie zdrowy Papież Jan Paweł II jedzie do Fatimy, aby podziękować Matce Bożej Maryi za ratunek Jego życia, zawożąc kulę wyjętą z Jego ciała.
W Fatimie w 1982 roku, dochodzi ponownie do zamachu na życie Jana Pawła II.
Zamachowiec zaatakował w wąskim przejściu Papieża Jana Pawła II, raniąc Go nożem. Dotychczas nie jest jeszcze znane nazwisko człowieka, który maskując się, dąży do zabicia Jana Pawła II. Na końcu artykułu podam dlaczego, ten człowiek dążył koniecznie do zabicia Polskiego papieża Jana Pawła II.
Dalsza informacja jest przekazana mnie Wandy Stańskiej Prószyńskiej z Nieba
przez św., Ojca Pio, proszę uwierzyć, tak było.
To jeszcze nie koniec ataku na życie papie Jana Pawła II.
Jest rok 1983. Papież z Polski Jan Paweł II zostaje zaproszony do Polski na pielgrzymkę, podczas „stanu wojennego w Polsce” i na 600-lecie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w Częstochowie. Zapewniono dobre pilnowania osoby papieża Jana Pawła II, tak by nikt obcy nie mógł sie do niego zbliżyć. Mimo to jest przygotowywany ponownie, bardziej precyzyjnie trzeci zamach na życie papieża Jana Pawła II, w Polsce. Zamach ma za zadanie przygotować Służba Bezpieczeństwa w Polsce, na zlecenie rosyjskiego KGB w Polsce.
„Niebo”, wie o tym, kto nastaje na życie papieża Jana Pawła II.
Nadszedł 1983 rok. Wybór ratunku życia papieża Jana Pawła II padł na mnie, dawną 10 letnią dziewczynkę Wandę Stańską, wybraną podczas mego pobytu 26 sierpnia 1935 roku, na objawieniach Matki Bożej Maryi, na łąkach wsi Przygody.
Tam zostałam przywołana przez Matkę Bożą Maryję, od swojej ziemskiej mamy, do uklęknięcia przy dziewczynce wizjonerce, aby uwierzyć w prawdziwość objawień Matki Bożej Maryi, a potem móc się mną posłużyć.
„Niebo”, chcąc nie dopuścić do trzeciego zamachu na życie papieża Jana Pawła II, postanowiło posłużyć się osobą ludzką, która oddaniem swego życia i modlitwą, wyprosi u Boga Ojca darowaniem życia papieżowi Janowi Pawłowi II.
Podczas pielgrzymki Jana Pawła II 16 czerwca 1983 roku, do Polski na obchody 600-lecia obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej w Częstochowie, jest przygotowywany w Polsce zamach na życie Polskiego papieża Jana Pawła II.
Wszystkie zamachy na papieża Jana Pawła II były wydane na zlecenie Jurija Andropowa, Przewodniczącego Rady Najwyższej ZSRR i KGB.
Do trzeciego zamachu na papieża Jana Pawła II nie doszło, bo czuwała nad Janem Pawłem Matka Boża Maryja i udaremniła wniesienie do katedry warszawskiej zapalnika do zdetonowania „Sem Texu” umieszczonego przez KGB w figurze „Spracowanego robotnika”, która była darem Solidarności Huty Warszawa.
Niebo, chcąc nie dopuścić do trzeciego zamachu na Papieża Jana Pawła II, postanowiło posłużyć się człowiekiem, aby oddaniem swego życia i modlitwą wyprosić u Pana Boga śmierć Jurija Andropowa. Ja, Wanda Stańska-Prószyńska będąc w dniu 25 marca 1983 roku w Kościele 0. Jezuitów przy ul. Rakowieckiej na wieczornej Mszy Św. w dniu „Zwiastowania Pańskiego”, pozostałam dłużej w Kościele po Mszy Św., aby pomodlić się przy trumnie św. Andrzeja Boboli stojącej w Kościele pod ołtarzem. Podczas modlitwy usłyszałam człapiące kroki starego Zakonnika, jak sądziłam, idącego zamknąć Kościół. Chciałam wstać, bo podczas modlitwy klęczałam. Ręka idącego Zakonnika spoczęła na moim prawym ramieniu i uniemożliwiła wstanie. Spojrzałam na swoje ramię i zobaczyłam na ręku spoczywającym na moim prawym ramieniu rękawiczkę zakrywającą tylko dłoń. Takie rękawiczki nosił zakonnik Włoski Ojciec Pio „Stygmatyk”, o którym lubiłam czytać książki i podziwiałam go, że mam możliwość przenoszenia się w różne miejsca za pomocą „Bilokacji”.
Przypomniało mi się, że Ojciec Pio zmarł 23 września 1968 roku, mam spotkanie z jego duchem. Czekam, co będzie dalej.
Ojciec Pio mówi, ze przysłała go do mnie Matka Boża Maryja.
Jurij Andropow wydał na Papieża Jana Pawła II, po raz trzeci, wyrok śmierci.
Konieczne jest oddanie swego życia osoby ludzkiej Panu Bogu, prosząc Pana Boga o śmierć dla Jurija Andropowa, gdyż zagraża życiu Papieża Jana Pawła II, Kościołowi i odzyskania Niepodległości Polski bez rozlewu krwi.
Ja Wanda Stańska-Prószyńska, zgodziłam się tak modlić. Pomyślałam, kat Węgier niech zginie.
Ojciec Pio powiedział, żebym modliła się przez rok, za chwilę się poprawił 365 dni. Zgodziłam się modlić przez 365 dni. Powiedział jeszcze Ojciec Pio, że Jurij Andropow ma „Jasnowidza”, który wskazuje mu jego wrogów i miejsce gdzie sie ukrywają.
Jurij Andropow posyła swego człowieka w to miejsce i zabija on wroga Jurija Andropowa. Poprosiłam Ojca Pio, żeby moje dorosłe dzieci opuściły Polskę, a ja nic nie będę mówiła swemu mężowi, Markowi Prószyńskiemu. Mój małżonek, pracował jako docent na Uniwersytecie Warszawskim na Wydziale Geografii.
Ja pracowałam u swego męża na zleceniach, w pracowni córki Hanny w Instytucie Geologii, zajmując się termoluminescencją. Poprosiłam Ojca Pio o opiekę dla mnie, żebym mgła wykonać polecenie Matki Bożej Maryi i uratować, życie Papieża Jana Pawła II, Kościół i odzyskać Niepodległą Polskie, bez rozlewu krwi.
Modlitwa moja trwała od wieczora 25 marca 1983 roku do 8 lutego 1984 roku.
Rano 9 lutego 1984 roku zobaczyłam, w oknie balkonowym gdzie mieszkaliśmy, jak się tylko obudziłam, głowę zmarłego Jurija Andropowa.
Była to moja wielka radość, że kat ludności Węgier nie żyje. Bał się też gen J. Jaruzelski, z gen. M. Kiszczakiem, że może Jurij Andropow rozkazać KGB, wymordować Solidarność Polski, jak było na Węgrzech. Co zrobił gen. J. Jaruzelski i gen. M. Kiszczak schowali Solidarność Polski do więzieniach w Polsce. Nikt z nich nie zginął. Mogli potem działać po śmierci Jurija Andropowa,
a podczas dojścia do władzy w Rosji Gorbaczowa, została odzyskana Niepodległa Polska bez rozlewu krwi, jak przekazała podczas Swych objawień na łąkach wsi Przygody Matka Boża Maryja.
Po kilku latach od śmierci Jurija Andropowa, zostało moje mieszkanie zaatakowane przez ducha zmarłego „Jasnowidza” - Andropowa. Wpadł jak huragan przez otwarte okno w mieszkaniu, zdemolował moje mieszkanie, wyrzucił wszystkie książki mego męża na podłogę, mnie nie atakował. Siedziałam przy komputerze pracując nad Apokalipsą, która ma dotknąć cały świat potwornie i patrzyłam jak swą złość wyładowuje duch Jasnowidza Jurija Andropowa, na książkach mojego męża.
Przyczyną zamachu Jurija Andropowa na Papież Jana Pawła II Polaka, była informacja od „Jasnowidz”, że Związkowi Radzieckiemu, grozi rozpad, o tym podał autor „Nie znany” w książce „Zabić tego Polaka”. Jurij Andropow zakładał, że gdy w Watykanie Papieżem po śmierci Jana Pawła II, zostanie Włoch, nie będzie on pomagał żadnej Solidarności i Związek Radziecki nie rozpadnie się.
Do przygotowywanego zamachu na Papieża Jana Pawła II przez pracownika Służb Bezpieczeństwa w Polsce, dowiedziałam się z książki nieznany autor p.t. „Zabić tego Polaka” wydana w Polsce 1995 roku. O tej książce powiedziała mi znajoma, która tę książkę czytała we Francji, będąc tam u znajomych. Mam teraz tylko skserowaną treść tej książki.
Opracowała Wanda Stańska-Prószyńska, na postawie wizji – snu Jana Bosco i swego przeżycia w spotkaniu z duchem Ojca Pio i wykonanie polecenia Nieba.
Tak przymocowanemu Kościołowi katolickiemu do „Świetlistych Kolumn” nic nie może zagrozić, jeżeli ludzie będą uczęszczać do Kościoła na Mszę Św. i przyjmować Pana Jezusa do swego serca, oraz modlić się do Matki Bożej Maryi, odmawiając różaniec co dziennie. Przekazuje: Wanda.
Nieba, żeby ratować życie papieża Jana Pawła II, Kościół i odzyskanie Niepodległości Polski bez rozlewu Krwi wyznaczyło mnie Wandę Stańską-Prószyńską. To nie Lech Wałęsa odzyskał Niepodległość Polski, bez rozlewu krwi, tylko Papież Jan Paweł II stając u steru uratował Kościół i Niepodległość Polski. Lech Wałęsa zajmował się Niezależnymi Związkami Zawodowymi i
przywłaszczył sobie bezprawnie odzyskanie Niepodległej Polski.
Gdyby nie zmarł Przewodniczący Rady Najwyższej ZSRR i KGB Jurij Andropow dnia 8., lutego 1984 roku, doszłoby do wojny atomowej w 1985 roku między Rosją a Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej. Gdyby doszło do ponownego zamachu na papieża Jana Pawła II, w dniu 16 czerwca 1983 roku, w Katedrze na Starym Mieście w Warszawie. Nie byłoby oddania przez papieża Jana Pawła II Niepokalanemu Sercu Maryi Rosji i całego Świata.
www.apocalipsistestamentum.blogspot.com
sobota, 21 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz